sobota, 2 września 2017

REZENCJA: Babydream - puder dla dzieci z Rossmanna (jako puder do twarzy)

Puder/Zasypka dla dzieci firmy Babydream z Rossmanna ma całkiem fajny skład i właśnie tym zachęciła mnie do używania jej jako puder utrwalający podkład.

Ku mojemu zdziwieniu, sprawdziła się. Minęło pół roku, a ja zdążyłam już zapomnieć o innych drogeryjnych pudrach! Lekko matuje, i wręcz dzięki fajnemu składowi nawilża! Myślę, że cery normalne/suche będą zachwycone. Po jego użyciu skóra jest gładka i mięciutka.

Puder mnie nie zapchał, lecz przy chęciach dłuższego stosowania miałabym się na baczności. Nie podkreśla też włosków na twarzy, a to coś na co ja zwracam szczególną uwagę.

Ogromnym plusem tego pudru jest cena. Za 100 g płacimy około 10 zł, co jest naprawdę niską ceną, więc choćby z tego powodu warto spróbować :)





Jak ja go używam? Puder przesypuje w mniejszych ilościach, do pustegp opakowania po pudrze ryżowym z Paese.

piątek, 1 września 2017

RECENZJA: Rimmel - lakier do paznokci SUPER GEL (kolor 062 PUNK ROCK)


  Lakier Super Gel od firmy Rimmel bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.

  Kolor, który wybrałam to szary z domieszką fioletu. Bardzo ładny, ciekawy i unikatowy kolor.

  Lakier nakłada się łatwo, ma fajną konsystencję, świetne krycie i bardzo szybko schnie. Pędzelek jest szeroki, pozwala na szybką, lecz precyzyjną aplikację.

  Trwałość też bardzo dobra. Lakier spokojnie wytrzymał 6 dni, co u mnie zdarza się bardzo rzadko, a przy tym przez cały ten czas błyszczy! <3

sobota, 26 sierpnia 2017

RECENZJA: Bell - podkład ILLUMI CORRECTOR LIGHTENING SKIN PERFECTION MAKE-UP

Podkład z Bell jest do dostania w Biedronce i skusił mnie swoim pięknym kolorem.


Kolor 01 jest jasnym beżem wpadającym w żółte tony.

Podkład dobrze kryje i daje efekt drugiej skóry. Nie wygląda sucho, nie podkreśla suchych skórek, skóra wręcz wygląda na nawilżoną. Dość długo się utrzymuje na mojej cerze normalnej. Uważam, że nie ma on żadnych minusów. Wręcz podkład idealny i do tego tani.

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

RECENZJA: Wibo - paletka cieni do oczu NUTRAL EYESHADOW PALLETE

Paletka ta przykuła moją uwagę ze względu na ładne dziennie odcienie. Stwierdziłam, że warto zaryzykować i nie żałuję.

Zacznę od najważniejszego - jeśli oczekujesz świetnie napigmentowanych cieni i ponadprzeciętniej jakości, to nie masz tu czego szukać.





Paletka posiada 12 cieni (12 x 1 g), zamkniętych w tekturowym opakowaniu z lusterkiem o całkiem dobrej jakości. Opakowanie lubi się brudzić i palcować, lecz jest wytrzymałe i to, że posiada lusterko jest jak dla mnie jak nabardziej na plus.


























  Zaczę od cieni błyszczących. Są one naprawdę dobre, oprócz cienia night heaven, który blenduje się do szaro-czarnego brzydkiego odcienia, to wszystkie są takiej samej jakości a nakładane z fixerem (na mokro) wyglądają naprawdę ładnie.



























  Cienie matowe są dość suche i zbite, na szczęscie dobrze nakładają się na pędzel. Niestety nie są one wszystkie tej samej jakości. Peach cream i secret eye są dość słabo napigmentowane. Lecz mimo wszystko matowe brązy na oku zdecydowanie są widoczne. Cienie dobrze się blendują i przenikają, nie tworzą jednej wielkiej plamy na oku. Trochę się osypują.









Podsumowując, uwielbiam tą paletkę za jej prostotę i uniwersalność. Nigdy się z nią nie rozstaję i zawsze można z niej coś ponad przeciętnego wyczarować, mimo, że cienie nie są jakoś szalenie napigmentowane, co dla mnie osobiście jest trochę plusem, kiedy rano się spieszymy i łatwo o plamę.

RECENZJA: Kobo - Bronzer (kolor 311 Nubian Desert)

  Bronzer z Kobo to mój ulubieniec i produkt z którym się nie rozstaje. Służy mi on w codziennym makijażu w sumie od zawsze.












  Jego kolor jest moim zdaniem bardzo uniwersalny (dobry dla osoby z każdą karnacją) - jest to ciemny brąz z lekką przewagą tonów zimnych, czyli takich, które najlepiej imitują załamania światła na naszej twarzy.










 Lekko się pyli, jest średnio napigmentowany i nie robi plam. Łatwo się nakłada i blenduje. Trwałość jest dobra, bronzer nie znika szybko z twarzy w ciągu dnia.


















od lewej: bronzer Kobo (kolor 311 Nubian Desert),
Inglot puder do konturowania (kolor 505),
Kobo (kolor 308 Sahra Sand)

niedziela, 20 sierpnia 2017

RECENZJA: Maybelline - tusz do rzęs the falsies push up drama




  Maskara od Maybelline jest wodoodporna i trwała, nie kruszy się i nie rozmazuje w ciągu dnia. Można ją stopniować (od delikatnego efektu, do wręcz wachlarza sztucznych rzęs). Pięknie podtrzymuje podkręcenie zalotką moich prostych jak drut rzęs.


 Sylikonowa szczoteczka jest ok. Daje taki lekko posklejany efekt, ale to nic czego nie dałoby się szybko wyczesać inną czystą szczoteczką.



















   Największym minusem i jedynym moim zdaniem jest to, że ciężko się ją zmywa przeciętnymi produktami, o ile jest to możliwe żeby zmyć ją byle czym w całości. Ja jestem w stanie ją zmyć tylko płynem dwufazowym z Nivea i wtedy nie mam większego problemu.


  Produkt uwielbiam za efekt jaki daje i podkręcenie jakie utrzymuje. Zdecydowanie polecam, jest to już moje drugie opakowanie :)

sobota, 19 sierpnia 2017

RECENZJA: Wibo - lakier do paznokci EXTREME NAILS nr 482




Ten lakier do paznokci jest o przepięknym chabrowym kolorze, który przepięknie odbija światło, niczym hybryda. Nakłada się go dobrze, ma bardzo wygodny pędzelek.

















Niestety ma też minusy, jego krycie jest słabe, 3 warstwy to minimum a i tak widzę lekko prześwitującą płytkę, jednak jest to do przeżycia. Trwałość jest ok, szału nie ma, ale nie jest też źle, Największym minusem zdecydowanie jest jego czas wysychania, który trwa niestety dość długo.











Podsumowując, jest to ciekawa i tania propozycja, jednak ja będę szukać dalej swojego ideału :)

niedziela, 16 lipca 2017

RECENZJA: Garnier Czysta Skóra TONIK ŚCIĄGAJĄCO-OCZYSZCZAJĄCY

Tonik Garniera jest zdecydowanie już bardzo długo na półkach. Jest to produkt do którego zawsze wracam i który jest u mnie zawsze. Sprawdzi się bardziej dla cer tłustych, lecz cery suche problematyczne-trądzikowe też mogą go miejscowo używać. Tonik posiada dużą ilość alkoholu i kwasu salicylowego, co niestety czuć, lecz zapewnia nam to antybakteryjne działanie. Świetnie oczyszcza i zmniejsza pory.


I tu nie obędzie się bez minusów. Trzeba omijać okolicę oczu, bo tak duże opary alkoholu potrafią podrażnić oczy i doprowadzić do ich łzawienia. Przy regularnym stosowaniu przy cerze mieszanej można czuć ściągnięcie.



Podsumowując ja używam go tylko sporadycznie, kiedy pojawią się u mnie niedoskonałości, lub jakieś ranki po wypryskach na twarzy, aby mieć pewność, że twarz jest czysta.


Cena: ok 10 zł

sobota, 15 lipca 2017

DIY: Wakacyjne opakowanie prezentu z flamingiem


Pomysł z flamingiem wpadł mi do głowy, kiedy dostałam zaproszenie z wydrukowanym flamingiem na nim. Poszperałam w internecie i oto co wynalazłam. Link do źródła inspiracji na końcu posta.






Potrzebne będą:
  • szary papier prezentowy
  • sznurek/wstążka
  • taśma
  • taśma dwustronna
  • 3-4 kartki różowe bibuły gładkiej/lub papier śniadaniowy
  • nożyczki
  • różowa i zielona kartka papieru
  • czarny cienkopis
  • połowa hooneycamb ball (można kupić lub zrobić samemu - znajdziecie w internecie)










Na początek opakowałam w papier prezent, następnie owinęłam sznurkiem.

Potem wzięłam się za robienie połowy hooneycamb ball. Ja użyłam papieru śniadaniowego, który pomalowałam kilkoma warstwami na różowo farbami akwarelowymi.









Następnie narysowałam szkic głowy i szyi flaminga i zaznaczyłam jego dziób i oko cienkopisem.

Na oko wyciełam gałązki z zielonego papieru, przykleiłam wszystko taśmą dwustronną i GOTOWE! :)